wtorek, 21 stycznia 2014

Słodkie wspomnienie

Do Dziadka miałam po schodach. Bywałam tam nawet kilka razy w ciągu dnia. Choćby na chwilę. Choćby przez próg. Przywitać uśmiechem, podejrzeć jak spędza dzień wsłuchany w radiową audycję. Był jednak i czas na rozmowy. Teraz wiem, że było ich zdecydowanie za mało. Te długie, niekiedy gorzkie dialogi Dziadek osładzał biszkoptowymi ciastkami z czekoladą i galaretką. Nigdy nie przepadałam za nimi w całości. Dla mnie była jadalna tylko czekolada. Wówczas nie miałam odwagi powiedzieć o tym Dziadkowi. Teraz, niestety, jest już za późno.
22 stycznia Dzień Dziadka. Wspomnienie o czekoladzie jedzonej w Jego towarzystwie przyszło na chwilę przed jego świętem. Jutro na pewno zjem za Jego zdrowie.*
*Wspomnienie nagrodzone w Czekoladowym Konkursie na blogu Trufli

sobota, 11 stycznia 2014

Full Moon

Jeśli będzie Ci smutno, a ja będę daleko od Ciebie, to po prostu popatrz w niebo nocą. Spójrz na gwiazdy, na księżyc i wytłumacz sobie, że mimo tego, że nie ma mnie obok, to przecież widzimy to samo niebo. Te same gwiazdy do nas mrugają, ten sam księżyc się uśmiecha...

Dziś nie muszę zadzierać głowy aż tak wysoko. Mam swój księżyc na wyciągnięcie ręki! Nie wiem jeszcze gdzie docelowo znajdzie swoje miejsce, ale przecież w naszym M. nie jedna ściana z dumą przyjmie takiego gościa.

Autorem plakatu, dedykowanemu Neilowi Armstrongowi, jest niemiecki ilustrator Martin Krusche. Uwielbiam!

 


sobota, 4 stycznia 2014

Do lasu!

Ucieczka w naturę sprawia, że człowiek wreszcie zapomina o wszelkich niewygodnych sprawach. I choć w domu, gdzie przecież najbezpieczniej, potrafię równie zgrabnie poukładać mój nie zawsze uporządkowany świat, to jednak dopiero spacer po lesie potrafi rozplątać najbardziej zasupłane myśli.

Słoneczna pogoda wyprosiła nas dziś z domu, by pokazać nam Styczeń jakiego jeszcze nie znaliśmy, a przy okazji odkryto przede mną magiczne miejsce. Gdzie las pełen jest soczystych kolorów. Gdzie przyroda, na przekór obowiązującej porze roku, budzi się do życia. Gdzie Święci na szlaku dotrzymują kroku...

To była udana sobota.