Pozostając w temacie zup przyszedł
czas by zmierzyć się z selerem. Długo broniłam się przed tym
warzywem w zupie gdyż wydawało mi się, że jego smak będzie
nazbyt dominujący, a jednak nie. W doborowym towarzystwie pora,
cebuli czy czosnku seler dał się poznać jako naprawdę pyszne
warzywo, bo że zdrowe to wiadomo już od dawna.
Niezła zupa wyszła.
- mały seler bulwiasty
-
2 ziemniaki
-
biała część pora
-
cebula
-
2 małe ziemniaki
-
4 ząbki czosnku
-
masło
-
przyprawy: sól, gałka muszkatałowa, suszona bazylia
-
250 ml bulionu (u mnie domowy rosół)
-
mleko, śmietana (ok. 250 ml; dominowało mleko)
-
szynka parmeńska, natka pietruszki, oliwa
Przygotowanie:
Na
łyżeczce masła poddusiłam poszatkowaną cebulę, białą część
pora i przeciśnięty przez praskę czosnek. Dołożyłam obrane i
pokrojone w talarki ziemniaki i seler. Zalałam bulionem, doprawiłam
i dusiłam pod przykryciem do czasu, kiedy warzywa zmiękły. Zupę
zblendowałam i zabieliłam śmietaną wraz z mlekiem co mam wrażenie
jeszcze bardziej złagodziło smak selera. Serwowałam z zespażoną
na suchej patelni szynką parmeńską, świeżą natką pietruszki i
oliwą.
Seler koniecznie! Ja marchewki nie dodaję do zup, ale seler i pietruszka zawsze muszą być:)
OdpowiedzUsuńZupka z dodatkiem szynki parmeńskiej - to jest to!:)