Stare
osiedla mają to do siebie, że ich okoliczne śmietniki skrywają
niekiedy prawdziwe skarby. A skarby te zapewne niosą za sobą nie
jedną historię…
Mam
to szczęście, że mieszkam na takim właśnie osiedlu gdzie pełno
takich miejsc. Miejsc, które cyklicznie zamieniają się niejako w
giełdy staroci. Nie raz bowiem zdarzyło mi się licytować z
przechodniem bierze pan, czy nie?
Zielony
fotel. Przywlekliśmy go do domu z B. razem z krzesłem z tego samego
kompletu. Tego dnia, razem z tymi dwoma meblami, na śmietniku
skończyło kolejne ludzkie życie. No bo jak inaczej interpretować
wystawioną zabudowę sypialni, pokoju wypoczynkowego czy meble
kuchenne z pełnymi jeszcze szufladami gdzie oprócz sztućców
znaleźć również można nożyk pomocny do wykonywania brajlowskich
etykiet czy niezrealizowane recepty. Smutne to bardzo…
Zielony
fotel wraz z krzesłem do sekretarzyka są po wujku.
Tylko tyle udało mi się dowiedzieć od młodych ludzi, którzy
wystawiali jego rzeczy na śmietnik. Tylko tyle albo aż tyle, bo
zazwyczaj do tych moich zdobyczy dopowiadam sobie historie sama.
Tym
razem widzę przed oczami wyobraźni Starszego Pana. Ma na imię
Ludwik. Siedzi na tym swoim zielonym fotelu, kocem w kratę ogrzewa
kolana dotknięte reumatyzmem. Łupie włoskie orzechy. Na nosie ma
okulary z bardzo grubymi szkłami. Wie już, że lepiej z jego
wzrokiem i zdrowiem nie będzie…
Zarówno fotel jak i krzesło w przyszłości chcę oddać do
tapicera. Krzesło być może stanie kiedyś w małym pokoju przy
jakimś małym biureczku i umili wieczory spędzane na odrabianiu
lekcji. Fotel z kolei na pewno przyda się nam-dorosłym o ile
wcześniej nasz pies zechce się nim podzielić ;)
O
śmietnikowych skarbach jeszcze nie jeden post na tym blogu.
Bardzo fajne meble! I smutne śmietnikowe historie. Na targu staroci w Gdańsku pewien straszy pan wyprzedawał po 100 zł swoje stare aparaty i lornetki - kolekcja jego życia. Dzieci nie były zainteresowane... Kupiliśmy lornetkę, która teraz zawsze będzie mi o nim przypominać.
OdpowiedzUsuńW takich rzeczach jest jakaś magia, szkoda tylko że ludzie tacy na to nieczuli... Zazdroszczę tej lornetki :)
UsuńTo meble z czasów mojego dzieciństwa, dwa fotele stoją jeszcze u mojej mamy, potem będą stać u mnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szczęściara :)
Usuń