niedziela, 29 września 2013

Jimmy Liao

Tym wpisem zaczynam cykl o książkach. O książkach obrazkowych, dla małych i całkiem wielkich, bo jak się okazuje mając te blisko trzydzieści lat (oj, nie brzmi to najlepiej) można również  je czytać, a już na pewno oglądać! Bo dla mnie, w książce dziecięcej, to warstwa ilustracyjna jest tą najistotniejszą.

Ta pasja zaczęła się dobrych kilka lat temu kiedy to rozpoczęłam współpracę z jednym z czasopism dziecięcych. Następnie była praca dyplomowa o ilustracji w polskiej książce dziecięcej i czas spędzony w wydawnictwie książkowym dla dzieci. Podglądałam najlepszych polskich ilustratorów dla dzieci, śledziłam ich warsztat, niejednokrotnie miałam szansę porozmawiać z nimi osobiście przy okazji pracy nad magazynem czy w trakcie spotkań autorskich. Domowa biblioteczka wciąż rosła o kolejne książki obrazkowe, a ja stale odkrywałam nowe nazwiska.

Usłyszałam kiedyś na swój temat, że szalenie cenne we mnie to że wciąż (mimo wieku) noszę w sobie dziecko. Być może to ono pozwala mi stale patrzeć na książki dla dzieci okiem małej mnie.

W Polsce mamy naprawdę wiele fantastycznie zilustrowanych książek dla dzieci. Na posty promujące polską książkę dziecięcą będzie jeszcze czas, a tymczasem przedstawiam mojego ulubionego ilustratora Jimmiego Liao i jego magiczne Dźwięki kolorów












Jimmy Liao, Dźwięki kolorów
Wydawnictwo Officyna
Wydanie I, Łódź 2012

5 komentarzy :

  1. Wygląda pięknie. Przy najbliższej okazji trzeba będzie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie jego książki zachwycają :) W Polsce, niestety, wciąż niedoceniany. Polecam również "Księżyc zapomniał".

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wrażenie, że w Polsce ogólnie nie doceniamy ładnych rzeczy. Wystarczy spojrzeć jak wyglądają nasze ulice i otoczenie :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna! Uwielbiam książki dla dzieci :o))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem u mnie na blogu nie będziesz się nudzić ;) Mam w planach przekartkować tu całą masą książek.

      Usuń